czwartek, 25 kwietnia

Głogowska. Czas na kolejny ruch

fot. ZDM

Kierowcy już chyba na dobre przyzwyczaili się do tego, że Głogowska na większości swojego śródmiejskiego odcinka została wreszcie zwężona do jednego pasa ruchu w jedną stronę.

Miasto przymierzało się do tego latami odmierzanymi kolejnymi tragicznymi wypadkami i kolejnymi opiniami  z których wynikało, że ulica nie trzyma norm.

Gdy wreszcie miasto zdecydowało się newralgiczny odcinek zwęzić, kierowcy podnieśli larum, jakie to piekło szykuje mi magistrat. I co? Do żadnego kataklizmu nie doszło, ulica jest, jak na centrum Poznania, nieźle przejezdna, a jest o wiele bezpieczniej. Przyczyniło się też do tego niedawne wprowadzenie na Łazarzu Strefy Płatnego Parkowania.

Czegoś jednak jeszcze brakuje: nie rozumiem, dlaczego pozostawiono dwa pasy ruchu pomiędzy Berwińskiego a Mostem Dworcowym oraz od Stablewskiego do Hetmańskiej. To ma być taki polski kompromis?

W ten sposób Głogowska, która na zwężonym odcinku stała się ulicą dość przyjazną dla pieszych rowerzystów (wcześniej było to piekło, zdecydowanie dla samobójców) bliżej dworca i przy skrzyżowaniu z Hetmańską wciąż jest dla rowerzystów ekstremalnie niebezpieczna. Instynkt samozachowawczy wprost wymusza tam jazdę po chodniku, co z kolei nie może podobać się pieszym. Czy musi tak być?

Pierwszy krok został zrobiony, jednak, może powiedziawszy A i widząc pozytywne skutki tej decyzji, czas zdecydować się na B?

Darek Preiss

[poll id=”51″]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *