czwartek, 18 kwietnia

Czy tak powinna wyglądać praca radnego Rady Miasta, Panie radny?

fot. archiwum

Bez rozmów z mieszkańcami i organizacjami pozarządowymi, które zajmują się ochroną środowiska przyrodniczego, wreszcie bez konsultacji z radą osiedla? Czy to standard działania klubu Wspólny Poznań, kopiujący postępowanie klubu KO? jak to się ma do pisma skierowanego do mojej rady osiedla z propozycją współpracy?

Panie Radny,
Wymyśla Pan zbiornik retencyjny na Różanym Potoku, bez jakiegokolwiek researchu, zbadania opinii przyrodników, ekologów, hydrologów, naukowców od terenów podmokłych. Jest Pan radnym osiedlowym i nie przyszło Panu do głowy zapytać o opinie Rady Osiedla Morasko-Radojewo? Co na to powiedzieli by radni pańskiej Rady osiedla, gdyby skrycie uraczył ich Pan podobnego rodzaju pomysłem?
 
Robi Pan to co od lat, jako NGOs-y, a także duża część rad osiedli Miasta, krytykujemy – podejmowanie inicjatywy bez jakichkolwiek konsultacji z interesantami. W takim wypadku jak plany budowy sztucznego zbiornika retencyjnego poprzez zniszczenie bogatego ekosystemu Różanego Potoku to ludzie z organizacji pozarządowych KDO środowisko oraz Rada Osiedla reprezentująca mieszkańców Moraska są interesantami. Czyby Pan tego nie zauważył?
fot. Archiwum

Na tym Potoku jest stacja hydrograficzna UAM, prace prowadzą geomorfolodzy i specjaliści od terenów podmokłych. Pytał ich Pan o zdanie? Opinia naukowców nie jest Panu potrzebne, aby obstawać przy wydumanych pomysłach?

 
Absurdalny projekt zrobiony przez technokratów, którzy całe życie zajmowali się melioracją i jak najszybszym drenowaniu wody z terenu, poznaliśmy w końcu 2019r, kiedy to radny Matuszak, zrobił pół skryte zebranie dla mieszkańców  (i to nie tradycyjnie w siedzibie Rady Osiedla ale w szkole na Piątkowie, tak aby jak najmniej ludzi mogło dowiedzieć się i przyjść).
Tak więc to bzdurny projekt nazywany przez mieszkańców Moraska projektem Matuszaka. Skrytykowanym przez wszystkie grupy mieszkańców, w tym rolników, dla których ważna jest mała retencja w sąsiedztwie ich pól, a nie przy ul. Deszczowej, gdzie pól nie ma.
 
Jak to jest, że normalny człowiek z rady osiedla dostaje się do Rady Miasta i kompletnie zapomina o problemach rad osiedli -lekceważenia przez władze, pomijania w opiniowaniu, i zachowuje się jak typowy arogancki urzędnik, który wie wszystko i o wszystkim chce decydować.
 
fot. archiwum

Cieszyłem się jak powstał Wspólny Poznań… ale szybko się rozczarowałem, nie tylko tą Pańską inwencją, ale i jak zawsze żadnym poparciem dla projektów, które uparcie zgłaszają NGOs-y, w tym za moim pośrednictwem. Pan jako radny z naszego okręgu wyborczego przez 1,5 roku jeszcze nie zdążył zainteresować się swoim okręgiem na Morasku-Radojewie. Problemami jakie mają te osiedla.

A już Pan wcina się w Morasko z pomysłem, którego nikt u nas nie chce, który zbiera same negatywne opinie.  Ludzie kpią, że od 30 lat od przyłączenia Moraska do Poznania, Miasto zrobiło tyle co pies z kotem napłakał, a nawet połączenia chodnikiem z Poznaniem ani Morasko ani Radojewo nie ma. Ale Pana to nie interesuje.
Wiesław Rygielski
[poll id=”46″]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *