sobota, 20 kwietnia

Człowiek się bawi, ptaki spadają

fot. archiwum

Setki martwych ptaków w kilka minut. Wszystko przez fajerwerki. Owszem, są apele, by nie puszczać fajerwerków. Ale kto ich słucha? A warto, nie tylko z troski o zwierzęta domowe, ale i o te dzikie, w tym także ptaki.  To właśnie ptaki mogą być największym pokrzywdzonym kilku godzinnej kanonady sylwestrowej.

W Internecie pojawiły się zdjęcia i film z ulice centrum Rzymu w okolicach dworca Termini.  Punktualnie o północy w stolicy Włoch wybuchły tysiące rac, petard i fajerwerków. Kilka minut później na ulicach miasta znaleziono tysiące ciał martwych ptaków, głównie szpaków. Kolejne, oszołomione, siedziały na chodnikach i ulicach i nie mogły poderwać się do lotu.

Przerażone wystrzałami ptaki uciekają w panice wpadają na ściany, szyby, rozbijają się o ściany domów, wpadają na siebie w powietrzu, zahaczają o linie wysokiego napięcia. Śmierć niektórych prawdopodobnie spowodowana jest przez zawał serca.

fot. archiwum

W ciągu kilku minut  padły tysiące ptaków. – Masakra, której można było uniknąć – mówią liderzy ekologicznego ruchu Ecoitaliasolidale. “Prawdziwa masakra ptaków, które zginęły setkami w ciągu kilku minut” – jak opisuje Repubblica.it.

Czternaście martwych ptaków znaleziono po Sylwestrze na chodniku ulicy Senatorskiej w centrum Warszawy. Ile pojedynczych martwych ciał rozsianych jest po Polsce nikt nie wie.

W sylwestrową noc 2010 roku w amerykańskim miasteczku Beebe odnaleziono 5000 martwych kosów. Rok później śmierć poniosło 200 ptaków. W Holandii za pomocą radarów pogodowych obserwowano setki tysięcy ptaków, które podrywały się w powietrze w promieniu 40 km od radarów.

fot. archiwum

W skali całej Holandii to miliony ptaków. Osiągają wówczas wysokości znacznie wyższe niż przy codziennych lotach. Takie wysokości osiągają w czasie migracji sezonowych. Po przepłoszeniu zostają w powietrzu niemal do godziny. Oznacza to dramatyczną utratę energii. Wiele ginęło.

W ostatnich latach niektóre polskie samorządy rezygnują z odpalania fajerwerków w Sylwestra na miejskich imprezach. Organizacje pozarządowe apelują, aby wprowadzić regulacje dotyczące zakazu sprzedaży i używania fajerwerków na terenie gminy. Kilku takich prób (uchwały) były, jednak są uchylane przez organy nadzorcze. Niestety, dla ludzi zatroskanych o dobrostan naszej fauny.

Ten Sylwester był absolutnie cichym w Niemczech (zakaz federalny). Zakaz wprowadził też m.in. Paryż i Amsterdam. Apelujmy do władz Poznania, aby wprowadziły moratorium na wypuszczanie fajerwerków a najlepiej na stały zakaz. Dla dobra naszych psiaków i kotów, fauny dzikiej, środowiska  (tony śmieci na ulicach, skwerach, polach) i jakości powietrza (zwiększanie smogu, który i tak o tej porze roku – jak w tym – często przekracza normy).

fot. archiwum

Odpuśćmy sobie fajerwerki.  Naprawdę nie warto.

Wiesław Rygielski

[poll id=”47″]

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *