Dyskusja na temat uspokojenia ruchu na Łazarzu koncentruje się na ulicy Głogowskiej – skandalicznie i wbrew przepisom zaprojektowanej, będącej najbardziej niebezpieczną w mieście. Tymczasem, gdy odejść kilka kroków w bok, widać zmiany przechodzące może bez echa, ale mające wielkie znaczenie dla mieszkańców okolicznych ulic. Przykładem może być chodnik przy ulicy Wyspiańskiego, od dziesięcioleci zamieniony w parking. Samochody zawładnęły nim do tego stopnia, że postawiono nawet znaki „zakaz wstępu pieszym”. Teraz, gdy chodnik odzyskał swoje pierwotne przeznaczenie, widać, jak bardzo był potrzebny.
darp